Dawne Zawiercie w fotografiach i opowiadaniach

Stefan Stefaski

W cieniu wójta – od pisarza gminnego do sekretarza

Strona główna » Opowiadania » W cieniu wójta – od pisarza gminnego do sekretarza

Początki samorządu gminnego w okolicach Zawiercia sięgają 1864 r. Wtedy to, po uwłaszczeniu chłopów w Królestwie Polskim, zaczęto tworzyć podwaliny współczesnych struktur administracji samorządowej.

Były to początki bardzo ułomne. Powszechny analfabetyzm kładł się cieniem na jego gminnych strukturach administracyjnych. Pierwsze uchwały podejmowane przez zebrania wiejskie i gminne wymagały obecności notariusza, którego w tym celu sprowadzano z Żarek. Do sporządzania zwykłych pism urzędowych wójtowie z reguły wykorzystywali nauczycieli gminnych szkół początkowych za dodatkowym wynagrodzeniem. Szybko jednak okazało się, że doraźne i dorywcze wspomaganie władzy gminnej przez nauczycieli jest niewystarczające. Pojawił się więc pisarz gminny, który z uwagi na umiejętności czytania i pisania dla mieszkańców gminy był wyrocznią nie tylko w sprawach administracji, ale również przy rozwiązywaniu sporów sąsiedzkich. Po 1870 r. wprowadzono obowiązek sporządzania urzędowych pism w języku rosyjskim i pozycja pisarza gminnego została ugruntowana.

Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. było podobnie. W dalszym ciągu gminni  włodarze często się zmieniali (przyczyną była głównie mała wiedza na temat mechanizmów funkcjonowania samorządu, znikoma wiedza ogólna i słaba znajomość prawa), a pisarze gminni na swoich stanowiskach, zapewniając ciągłość i prawidłowe funkcjonowanie samorządu. Pierwsze lata niepodległości to czas unifikacji samorządowej. W okresie reform i częstych zmian prawa, dobrze przygotowany pisarz był niezbędnym filarem władzy gminnej.

Coraz częściej spotykamy na tych stanowiskach osoby, które ukończyły gimnazjum. W uzupełnianiu wiedzy gminne struktury wspomagane były przez starostwo, któremu podlegał instruktor samorządowy. Nadzorował on pracę samorządów gminnych, organizował szkolenia itp. Prawdopodobnie z uwagi na archaizm nazwy funkcji samorządowej, nieprzystającej do jej roli, w gminie pojawia się sekretarz zamiast pisarza.

W tym miejscu warto przypomnieć sylwetkę Stefana Wydrycha – samorządowca z okresu międzywojennego, którego doświadczenie oraz wiedzę wykorzystywano również po II wojnie światowej. Urodził się w okolicach Włoszczowej. Po odzyskaniu niepodległości wstąpił do tworzącej się polskiej armii. Przełożeni, doceniając opanowaną przez niego sztukę kaligrafii – zapomnianą dzisiaj umiejętność starannego pisania – zsadzili z konia młodego żołnierza 1 Pułku Ułanów Krechowieckich i posadzili go za biurkiem w kancelarii pułkowej.

Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej, przeniesiony do rezerwy,  Stefan Wydrych w bliżej nieznanych okolicznościach trafił do Poręby Mrzygłodzkiej. Tutaj znalazł pracę w gminnej kancelarii na stanowisku pomocnika pisarza. Epizod wojskowy okazał się niezwykle przydatny. Szczególną rolę w procesie kształcenia kadr administracji samorządowej odgrywała w latach międzywojennych Wolna Wszechnica Polska – Studium  Administracji Komunalnej, utworzone w Warszawie w 1926 r. Stefan Wydrych został w 1928 r. oddelegowany przez starostę zawierciańskiego do nowo powstałej kuźni administracji samorządowej. Po ukończeniu studium w 1929 roku został przeniesiony z Poręby Mrzygłodzkiej do Włodowic już jako sekretarz. Następnie widzimy go na stanowisku sekretarza gminy Mierzęcice. W 1937 r. ma miejsce kolejne przeniesienie – tym razem do gminy Łazy.

Sierpień 1939 roku. Stefan Wydrych wraz z rodziną przebywa na wczasach w Zakopanem. Telegram od wójta gminy Łazy przerywa z dawna oczekiwany urlop. W związku ze zbliżającą się wojną powraca do Łaz, aby zabezpieczyć tajne dokumenty kancelarii. Z chwilą wybuchu wojny część gminnych akt zostaje załadowana na furmankę i Stefan Wydrych wywozi je na wschód. Po zakończeniu działań wojennych powraca do Poręby Mrzygłodzkiej.

Podczas okupacji hitlerowskiej pracuje w starostwie zawierciańskim. Dwukrotnie unika aresztowania i skierowania do obozu koncentracyjnego. Za każdym razem ostrzeżony o niemieckich zamiarach przez znajomą ślązaczkę, opuszczał Porębę, a po wyciszeniu atmosfery wokół aresztowań powracał do pracy.

Po 1945 roku pozostaje nadal urzędnikiem, tym razem w Starostwie i Powiatowej Radzie Narodowej. Wieloletnie doświadczenie na różnych szczeblach administracji samorządowej doceniane było przez powojennych włodarzy powiatowych. Stefan Wydrych przez wiele lat pełnił aż do śmierci w 1964 r. funkcję kierownika Wydziału Organizacyjno-Prawnego. W bliżej nieokreślonym czasie (w latach 50.) był prawdopodobnie radnym powiatowym, o czym świadczy zapisek kronikarski jednego z mieszkańców Poręby. Autor kroniki określa w nim Stefana Wydrycha mianem „łącznika” gminy z powiatem.

                                                                                                                                                                                                                                                                  Zdzisław Kluźniak            


Powyższy tekst pierwotnie ukazał się w biuletynie „Europejski Urzędnik” nr 3, wydawanym w ramach projektu „Europejski urzędnik w jurajskim samorządzie” (http://www.europejskiurzednik.pl).

|   Do góry   |   Strona główna   |

Centrum Inicjatyw Lokalnychwww.cil.org.pl

Newsletter

ALPANET - Polskie Systemy Internetowe