Dawne Zawiercie w fotografiach i opowiadaniach

Stefan Stefañski

Praca Konkursowa 3

Strona główna » Konkurs » Konkursy zakoÅ„czone » Praca Konkursowa 3

Aneta Paszowska kl. II c
Gimnazjum nr 1 w Zawierciu

PECHOWY ROWER


Pierwsza komunia Å›wiÄ™ta to ważne wydarzenie w życiu każdego czÅ‚owieka. ZwiÄ…zane jest z przeżyciami religijnymi, ale każdy „komunista” liczy na prezenty, które speÅ‚niÄ… najskrytsze marzenia. I tak jest od dawna, tylko teraz podarunki to : komputer, wycieczka do Ziemi ÅšwiÄ™tej, skuter a kiedyÅ› zegarek, Å‚aÅ„cuszek, rower.
W czasach mÅ‚odoÅ›ci moich rodziców również inaczej wyglÄ…daÅ‚a sama ceremonia, ponieważ i miasto wyglÄ…daÅ‚o inaczej. NiegdyÅ› w Zawierciu byÅ‚ tylko jeden koÅ›cióÅ‚. GÅ‚ówna parafia Åšw. Piotra i PawÅ‚a ApostoÅ‚ów gromadziÅ‚a ludność z caÅ‚ego miasta. Kolejne parafie powstawaÅ‚y później i z wielkimi trudnoÅ›ciami. WÅ‚adze komunistyczne nie wyrażaÅ‚y zgody na budowÄ™ nowych Å›wiÄ…tyÅ„. MieszkajÄ…cy w dzielnicy Borowe Pole i Nowe Zawiercie wierni nie mieli jeszcze wtedy wÅ‚asnej Å›wiÄ…tyni. Jej budowa rozpoczęła siÄ™ dopiero w 1982 roku. Na zaÅ‚Ä…czonej fotografii widać mojego tatÄ™ wraz z kolegami i koleżankami w dniu Pierwszej Komunii ÅšwiÄ™tej. ZdjÄ™cie wykonano w drodze na uroczystość. Majowy dzieÅ„ 1974 roku byÅ‚ pogodny, ale duszny. Z dzielnicy Borowe Pole do koÅ›cioÅ‚a należaÅ‚o przejść ok. 3 km. W tym szczególnym dla mojego taty dniu oprócz tego, że z powodu zaduchu zemdlaÅ‚ w koÅ›ciele nie zdarzyÅ‚o siÄ™ już nic nieprzewidzianego.
PrzyjÄ™cie odbyÅ‚o siÄ™ w domu. Można teraz pomyÅ›leć o wypróbowaniu super- wspaniaÅ‚ego prezentu. Rodzice kupili mojemu tacie wymarzony rower. Nie byÅ‚ to ani najlepszy ani najnowszy model, ale oczekiwany i wÅ‚asny. MiaÅ‚ jeszcze jednÄ… zaletÄ™, byÅ‚ czerwony. Dumny i rozradowany tata, zdjÄ…Å‚ tylko marynarkÄ™ i pojechaÅ‚ pochwalić siÄ™ kolegom. PragnÄ…Å‚ też szybko wypróbować możliwoÅ›ci niemieckiej kolarki. Nie wiadomo teraz, który to z kolegów wpadÅ‚ na zawadiacki pomysÅ‚ urzÄ…dzenia wyÅ›cigów. ZapowiadaÅ‚a siÄ™ Å›wietna zabawa. Po wyznaczeniu trasy zajÄ™to miejsca na starcie. Co to byÅ‚a za przyjemność. Kto szybciej, kto pierwszy? Ostatni zakrÄ™t przy ulicy Borowej i Filtrowej, obok nie istniejÄ…cego już kiosku Ruchu doszÅ‚o do katastrofy. Za  blisko do mojego taty podjechaÅ‚ jeden z uczestników zmagaÅ„ i pedaÅ‚ od jego roweru dostaÅ‚ siÄ™ w szprychy czerwonej kolarki. Co dalej, to szanowni czytelnicy domyÅ›lić siÄ™ mogÄ… sami. Å»aÅ‚osny byÅ‚ powrót do domu. KoÅ‚o nie miaÅ‚o ani jednej szprychy, wykrzywiona kierownica, urwany pedaÅ‚. Spodnie kolegi miaÅ‚y dziwne sitko na kolanie i caÅ‚kiem nowy kolor. Nie bÄ™dÄ™ opisywać co dziaÅ‚o siÄ™ w domu. Do dzisiaj mój kochany rodzic z żaÅ‚oÅ›ciÄ… wspomina przykry koniec tego piÄ™knego dnia. Rower daÅ‚o naprawić, ale w tamtych nieÅ‚atwo byÅ‚o zdobyć części zamienne i pociechÄ… niech bÄ™dzie to, że kolega zachowaÅ‚ nogÄ™ w caÅ‚oÅ›ci a tata roweru już nie.

Tutaj można zagłosować na tą pracę.

 

 

|   Do góry   |   Strona główna   |

Centrum Inicjatyw Lokalnychwww.cil.org.pl

Newsletter

ALPANET - Polskie Systemy Internetowe